blog

blog

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

The Versatile Blogger Award

Heh. Nie wiem co powiedzieć. Serdeczne podziękowania dla oli98 http://hinatainaruto.blogspot.com/ . Serio nie spodziewałam się, ze kilkoma notkami dostanę nominację, dzięki :3

ZASADY:
-podziękować nominującemu blogerowi,
-pokazać nagrodę na swoim blogu,
-ujawnić siedem faktów dotyczących siebie,
-nominować 15 blogów które twoim zdaniem na to zasługują,
-powiadomić o tym autorów.

No to zaczynamy: 

Siedem faktów, ta:
  1. Kocham słodycze.
  2. Nienawidzę szkoły.
  3. Interesuje się fantastyką.
  4. Lubie wychodzić na wycieczki poza miasto ( np. las)
  5. Nienawidzę sprzątać.
  6. Lubie słuchać rocku.
  7. Nawet lubie czytać książki, ale tylko niektóre.
Nominacje:
Jeszcze raz dziękuje oli98.

Zakochana ;*


niedziela, 28 kwietnia 2013

5.

Yo, minna. Żyję. To cud. Gomen nasai. Wiem, bardzo długo mnie nie było. Na początku zapomniałam o tym blogu, a potem nie pamiętałam hasła. Miałam je zmienić, ale jakoś tak mi się wszystko wlokło. Nie pamiętam już o czym dokładnie miałam pisać. Wszystkie moje pomysły szlag trafił. Przeczytałam poprzednie notki i postaram się jakoś pisać. Mam nadzieję, że więcej was nie zawiodę.

~*~

Czułam coś miękkiego, wygodnego. Coś od czego nie chciało mi się otwierać oczu. Takie ciepełko. Po prostu coś nie z tej ziemi, a mianowicie łóżko.
Leniwie podniosłam zaspane powieki. Dobra, coś  jest nie tak. Zasnęłam pod drzewem, a jestem w pokoju. Są dwie możliwości: pierwsza- lunatykowałam, druga- ktoś mnie tu przyniósł. O, a może kosmici mnie porwali? No, to mam trzy możliwości. Tylko raczej ta trzecia wydaje się głupia, a co do pierwszej to lunatykowałam w wieku dziesięciu lat. Wyszłam wtedy z domu, a kiedy się obudziłam siedziałam pod budką z Ramenem. Ta, dostałam wtedy niezły ochrzan. No, ale wracając. Ktoś mnie tu przyniósł. Hmm...
Usiadłam nagle i zerwałam z siebie kołdrę. Byłam w sukience, tylko moje buty stały obok mebla. Odetchnęłam głęboko i rozejrzałam sie po pokoju. Dość duże pomieszczenie o pięknym, zielonym kolorze. Ciemne biurko, szafa, komoda, stolik przy łóżku, okno zasłonięte złotymi zasłonami, mały, włochaty dywanik na panelach o odcieniu czekolady. Naprawdę piękne. Wstałam i na boso podeszłam do okna. Kiedy je odsłoniłam ujrzałam ogródek i drzewo wiśni rosnące tuż przy oknie. Słońce dopiero zaczęło wstawać. Połowa nieba była lekko szara, a na liściach Sakury osiadała rosa.
Odsunęłam się od okna i ruszyłam powoli w stronę drzwi, jednocześnie uwalniając włosy z zepsutego już koka. Wyszłam na korytarz, z dołu dobiegały mnie niewielkie hałasy więc zaczęłam powoli schodzić po schodach. Kiedy dotarłam do kuchni stanęłam w drzwiach. Przyznaję, jestem zdziwiona i t bardzo. Przy kuchence stał wysoki mężczyzna o blond włosach. Przez ciuchy mogłam  zobaczyć, ze jest dobrze zbudowany.  Najbardziej zdziwiło mnie to, że smażył coś na patelni. Chciałam się wycofać, ale oczywiście te moje szczęście. Potknęłam się o swoją własną nogę i wylądowałam na tyłku z cichym piskiem. Dobra, tego nie przemyślałam. Kiedy podniosłam głowę ujrzałam tuż przed sobą szeroki uśmiech i wyciągniętą w moją stronę, dłoń. Spojrzałam w górę żeby mu się dokładniej przyjrzeć. ( SZOK ) To Minato. Ten, który był w mojej wiosce, ten, który mnie uratował. Coraz bardziej zdziwiona pozwoliłam, żeby pomógł mi wstać. Wysoki. Ledwie sięgałam mu do brody. Chyba muszę mieć dziwną minę, bo on coraz bardziej się uśmiecha.
- Kushina. Miło cie widzieć - powiedział.
- Jestem zaszczycona mogąc cie znów spotkać, Minato- sama - powiedziałam to trochę sztywno.
Spojrzał na mnie zdziwiony.
- Musiałaś być zmęczona, skoro zasnęłaś w ogródku.
- Przepraszam za kłopot.
Złapał mnie delikatnie w pasie i poprowadził do stołu. Odsunął mi krzesło i pomógł usiąść.
- Musisz być głodna, co?- zapytał.
Kiwnęłam lekko głową a on uśmiechnął się i podstawił mi pod nos talerz z jajecznicą.
- Ale... - zaczęłam.
- Spokojnie. Potrafię gotować. - zaśmiał się.
- Nie to miałam na myśli.
- A, tak. Teraz sprawa gotowania zejdzie na ciebie. - Mruknął.
Skinęłam głową.
- No, ale pomogę ci. Nie jestem typem człowieka, który zrzuci wszystko na kobietę..
Niewiele się zmienił.
- To miło z twojej strony.
Nie spodziewałam się, że to jego żoną zostanę.Zresztą nadal jest to dla mnie nowość, ale czuję, że przy Minato będę mogła sie do tego przyzwyczaić.

~*~

Krótko, ale cholernie dużo czasu nad tym siedziałam. Wracam do was. Pamiętajcie :3

Zakochana ;*