blog

blog

wtorek, 22 marca 2011

1.


- Czego chcesz?- zaczął mój ojciec.
- No nie wiem….
- Koleś to boli!!!!!- krzyknęłam kiedy napastnik pociągną mnie za włosy.
Nagle koło tego białowłosego, jak on? Jiray. No właśnie. Koło Jirayi pojawił się znikąd blond włosy chłopak. Był tak 2 lata starszy ode mnie.
- Ma boleć.- powiedział pociągną jeszcze raz ręką. Tego było za wiele. Złapałam jego ręce i zręcznie wykręciłam. Wstałam i kopnęłam go tak, że poleciał na krzesło i je połamał.
- Wal się debilu!!!!!!- krzyknęłam i odwróciłam się do niego tyłem. Usiadłam na miejscu mego ojca i skrzyżowałam ręce.
- Kushina, skarbie, jakby coś ci się stało….- pogłaskał mnie po głowie.
- Tato, nie jestem dzieckiem.- zrzuciłam jego rękę z mojej głowy.
-Toiraka- sama..- zaczą Jiraya- to jest Minato. –wskazał na chłopaka, który mi się przyglądał.- Jest moim uczniem.
- Miło mi papa poznać.- Minato wyciągną rękę w stronę mego ojca.
Ja wywróciłam teatralnie oczami i stanęłam koło okna. Usłyszałam coś dziwnego za plecami. Mimo woli odwróciłam się i zauważyłam tego faceta, co go kopnęłam, stał za Minato z nożem w niesionej ręce. Krzyknęłam. Chłopak odwrócił się i wbił przeciwnikowi kunay prosto w serce. Ten człowiek padł na ziemię tak bezwładnie. Zupełnie jak lalka, która została rzucona przez dziecko.  Blondyn spojrzał na mnie i musiał chyba wyczytać z moich oczu, jak bardzo się boję. No, ale mam tylko 15 lat.  Z zamyślenia wyrwało mnie drapanie drzwi. Podbiegłam do nich i lekko uchyliłam. Na dywaniku siedziała młoda wilczyca. Była cała szara z białą skarpetką na prawej łapie. Znalazłam ją kiedyś w lesie i bardzo polubiłam. Nazwałam ją Shadow, bo zjawia się jak cień. Wpuściłam przyjaciółkę do gabinetu ojca. Toiraka usiadł na swoim fotelu, a ja koło niego na podłodze z Shadow. Ułożyła się i położyła pysk na moich kolanach.  Zaczęłam drapać ją za uchem. Przymrużyła oczy, a ja uśmiechnęłam się pod nosem. Poczułam na sobie czyjś wzrok. Podniosłam głowę i ujrzałam błękitne spojrzenie Minato. Uśmiechnęłam się, a on odwzajemnił ten gest.  Spuściłam wzrok na Shadow, która zerwała się na równe łapy.
- Co jest ?- zapytałam.
Mruknęła coś i nagle się zjeżyła. Zaczęła  głucho warczeć w stronę okna.
- Kushina, do mnie!!- zawołał ojciec. Skinęłam głową i podbiegłam do niego chowając się za plecami.
Do gabinetu wskoczył przez okno jakiś mężczyzna. Shadow podkuliła ogon i pobiegła w stronę drzwi.  Ja oczywiście za nią. Zanim jednak dobiegłam, ten obcy spojrzał się na moją przyjaciółkę i coś w nią rzucił. Shadow zaczęła piszczeć. Gdy usiadłam koło niej zauważyłam, co to było. Trzy igły nasączone trucizną. U oczach ukazały mi się łzy.  Nie wiedziałam co mam robić. Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Krzyknęłam i odwróciłam się. Na szczęście był to Minato. Spojrzał się na mnie dziwnym wzrokiem, a potem na wilka. Ukląkł przy niej i zaczą wyciągać igły. Za każdym razem czułam ból w ramieniu. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.  Jednak przeczekałam to. Chłopak za to wyciągną z plecaka bandaż i owiną jej rany.  Potem zerkną na mnie i trzeba powiedzieć, że się zdziwił. Ja nadal patrzyłam na towarzyszkę. Gdy poczułam rękę na policzku, to dopiero na niego spojrzałam. Jak się okazało Minato ocierał mi łzy. Nawet nie wiem skąd one się wzięły. Kiedy zaczęłam płakać.
- Nie płacz.- powiedział.
Tego było za wiele. Rozpłakałam się na dobre. Shinobi przytulił mnie do siebie. Wtuliłam się w jego ramię.
- Ej, ona będzie żyła.- pocieszał mnie.- Będzie dobrze.
Pogłaskał mnie po głowie. Uśmiechnęłam się mimo woli wdychając jego zapach.  Pachniał zupełnie jak las, trawa okryta rosą….. Odsunęłam się od niego i spojrzałam mu w  oczy.
- Dziękuje..-powiedziałam.
- Nie ma za co.- uśmiechną się do mnie.
Uklękłam  koło Shadow i położyłam jaj pysk na swoich kolanach.  Drapałam ją za uchem i w myślach powtarzałam pewne słowa:
 „ Nie możesz mnie zostawić. Shadow proszę cię. Jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie zostawiaj mnie.”
Musiała to jakoś usłyszeć, bo podniosła pysk, i polizała mnie po ręce. Potem spojrzała mi w oczy. Wyczytałam z nich troskę…. Usłyszałam lekki huk za plecami. Odwróciłam się i zobaczyłam, że mój ojciec, Jiraya i Orochimaru lezą na ziemi. Ten dziwny mężczyzna spojrzał się na mnie i na Minato. Ruszył wolnym krokiem  w naszą stronę.  Nagle przede mną stanęła Shadow. Ciężko opierała się na trzech łapach. Pochyliła głowę i obnażyła kły. Mężczyzna chyba dopiero teraz ją zauważył. Bynajmniej  żywą. Myślał, że ją zabił. Spojrzał na nią zdziwionym wzrokiem. Shadow wystrzeli łado góry jak strzała rzucając się na niego.  Poleciał na plecy. Wadera chwyciła go za kark i zaczęła szarpać. Gdy usłyszała łamanie kości, to dopiero w tym momencie puściła. Podbiegłam do ojca:
- Co im jest?- zapytałam chłopaka.
- Zasnęli.
- Jak to zasnęli?
- Normalnie. Użył na nich jakieś judsu. Niedługo się obudzą.
- Ok. Shadow do mnie.
Wilk podbiegł posłusznie i ułożył się koło moich nóg. Minato podszedł i usiadł koło nas. Podrapał waderę za uchem i uśmiechną się.
- Naprawdę cię lubi.- powiedział.
- O dziwo cię nie gruzie. Nikomu nie pozwala się dotknąć. A ty….. Głaszczesz ją, a ona ci pozwala….
Shadow spojrzała na mnie swoimi czarnymi oczkami. Przekręciła głowę, jedno uszko miała oklapnięte, a drugie nie, czerwony język wywiesiła z pyska. To tak zabawnie wyglądało. Zaczęłam się śmieć, a wraz ze mną Minato…..
Rozmawialiśmy jeszcze długi czas….
W końcu zaszło słońce……
Leżeliśmy na podłodze, i to bardzo blisko siebie…..
W końcu zasnęłam, z głową położoną na klatce piersiowej Minato…….


~*~ 

Shadow miała siwą sierść, przekręconą głowę, oklapnięte uszko. Jednak to i tak ładne zdjęcie.

Zakochana;*

wtorek, 8 marca 2011

Dzień Kobiet

Przeżywam ten dzień z wami ;*



Z okazji Dnia Kobiet pragnę złożyć Ci
życzenia, wszystkiego najlepszego, dużo
szczęścia, by w każdym dniu roku
uśmiech na twarzy Twej gościł tak samo
często, jak w tym dniu. Bądź zawsze szczęśliwa, złym losom
nieznana, uprzejma, czuła, tkliwa,
przez wszystkich kochana.


Zakochana;*